Miało padać w Miradowie ,padało w Kusamo ,ale to ,że pada nie zawsze znaczy to samo !
w kUSAMO PADAŁO skoko\i odwołali , w Miradowie też miało padać , myśliwi się nie dali !!!
I słusznie wszak dla myśliwych są dwa rodzaje pogody – dobra lub bardzo dobra ~!
Dziś dwunastce kolegów którzy pojawili się na zbiórce polowania w obwodzie MIRADOWO aura była stosunkowo łaskawa . Nie padało .
Padały za to dziki . W pierwszym miocie jeden nie strzelany rudzielec zawraca bezpiecznie prawie z pod nóg Kol.Andrzeja / w lufach oczywiście breneki/ w drugim dwa razy pędzonym dziki nie dały sie wypchnąć na myśliwych , jedziemy dalej , w trzecim Koledzy podziwiają dwa piękne byki – ale czrnego zwierz nie widać . Wracamy więc do Pana Narlocha na gorące flaki i przerwę .
Mądre to było = w knieji się też uspokoiło.
Miot od szlabanu do szkółki mógł w zasadzie zakończyć polowanie – zagrały strzelby i to jak !
Dziki strzelają Kol.Tomasz, Kol.Marek Grabowski, Janek Muttke, nasz łowczy Kol.Bogdan , Kol.Grzegorz Kordowski strzela dzika jak cukierek !- łacity z bialutkim jak śnieg gwizdem , lewy słuch czarny prawy biały no jak z hodowli . Bierzemy jeszcze miot pocieszenia od pól do krzyża i na tym koniec. Pokot wyglądał więc okazale =- pięć dzików.
Wręczeniem medalu dla Króla polowania którym
został Kol.Tomasz Pawłowski /strzelił największego dzika/ podziękowaniem dla naganki, przy ognisku i kiełbaskach kończymy to całkiem udane choć kameralne polowanie .
Do zobaczenia na 20 – tce.